
Kierowcy " Tirów " podają przykłady dlaczego " Tir wyprzedza tira ", starając się przekonać do swojej racji kierowców samochodów osobowych, a zdecydowana wiekszość kierowców " osobówek ", ma w nosie wszystkie argumenty kierowców " tirów ", nazywając nas zawalidrogami itd.
Więc jak rozwiązać ten problem ? Jeżeli spojrzymy na tą całą sytuację całkowicie obiektywnie, to okazuje się, że każda z walczących stron ma racje. Można powiedzieć " swoją rację ". Kierowcy " Tirów " podają bardzo dobre przykłady, dlaczego " Tir wyprzedza tira ". Jako kierowca " Tira " rozumiem to co piszą i stwierdzam, że bardzo dobrze argumentują swoje powody wyprzedzania innego tira, który jedzie o jeden lub dwa kilometry na godzinę wolniej. W tym artykule, nie będę pisał o tych powodach, ponieważ dużo na ten temat już zostało powiedziane przez innych kierowców.
Również, rozumiem kierowców samochodów osobowych, którzy jadą za " Tirem ", który bardzo często nie potrafi wyprzedzić innego " Tira ", tak szybko, jak by sobie tego życzyli kierowcy samochodów osobowych jadących za nim.
Więc doszliśmy do sedna sprawy. Autostrada jest dla obydwu " walczących ", ze sobą stron. Tiry vs. Osobówki. Jak rozwiązać ten problem ? Postawić zakaz wyprzedzania dla samochodów ciężarowych ?
Czy to rozwiązanie zadowoli obydwie strony ? Oczywiście, że nie. Tylko jedna strona będzie zadowolona. Kierowcy samochodów osobowych. A co z kierowcami " Tirów ". Dlaczego mamy zostać poszkodowani w tym sporze ?
A może jest inne rozwiązanie. Rozwiązanie, które nazywa się zrozumienie. Zrozumienie jednej grupy kierowców przez drugą grupę. Kierowców samochodów osobowych przez kierowców samochodów ciężarowych i odwrotnie. Czy jest to możliwe ? No właśnie. Warto się zastanowić.
Najczęściej każdemu kierowcy się spieszy. Każdy kierowca ma swój plan do wykonania. Kierowca " Tira " i kierowca " osobówki ". Każdy ma racje. Kierowca " Tira " chcąc zrealizować swój plan, wyprzedza wszystkie wolniej jadące " Tiry ", przeszkadzając tym samym w realizacji planu kierowcy " osobówki ", który również może się spieczyć na jakieś bardzo ważne spotkanie w interesach. W tym przypadku jedna ze stron realizuje swój plan, a druga nie. W momencie, gdy naszemu senatorowi uda się przeforsować projekt o zakazie wyprzedzania przez samochody ciężarowe na Polskich autostradach, wówczas kierowcy " osobówek " będą mogli pędzić po autostradach z uśmiecham na twarzy, a kierowcy " Tirów " będą kląć pod nosem, gdy będą musieli jechać za wolniej jadącą ciężarówką przed nimi. W tym przypadku kierowcom " Tirów " zakazy wyprzedzania będą przeszkadzały w realizacji ich planów.
Warto się zastanowić, czy zrozumienie się, obydwu grup kierowców, nie jest kluczem do rozwiązania tego problemu.
Gdy ciężarówka wyprzedza drugą ciężarówkę, jadącą wolniej, czas wyprzedzania jest różny. Wiele czynników na to wpływa. Całkowity ciężar zestawu. Pogoda, mam tutaj na myśli wiatr, który może w połowie wyprzedzania zacząć przeszkadzać. Wyprzedzana ciężarówka, nagle może zacząć przyśpieszać. Ukształtowanie terenu, które może się zmienić w trakcie wyprzedzania. Możliwe, że jadący za ciężarówką, która wyprzedza inną ciężarówką kierowca " osobówki " nie ma pojęcia o tych rzeczach i mruga światłami, ponieważ dla niego, to wyprzedzanie trwa za długo. Nawet gdy kierowca ciężarówki, zacznie wyprzedzać inną ciężarówkę w momencie gdy za nim nie ma "osobówek ", w każdej chwili osobówki mogą nadjechać i kierowcy tych osobówek najcześciej nie są zadowoleni z faktu, że muszą zwalniać z powodu " Tir wyprzedza tira"
Osobiście, gdy wyprzedzam wybieram moment, gdy za mną nie ma " osobówek ". Jednak mam świadomość, że w każdej chwili mogą nadjechać i z mojego powodu kierowcy " osobówek " będą musieli zwolnić. Czasami jadę z włączonym kierunkowskazem, który sygnalizuje mój zamiar zmiany pasa ruchu bardzo długo. Jadące za mną "osobówki " bardzo często udają, że nie widzą moich zamiarów. Niestety, gdy po dłuższym czasie nie mogę zmienić pasa ruchu celem wyprzedzenia jadącej przedemną ciężarówki z powodu osobówek, które ignorują moje zamiary, jestem zmuszony wybrać odpowiedni moment i wcisnąć się na drugi pas jezdni pomiędzy jadące samochody osobowe. Bardzo często w takim momencie, kierowcy samochodów osobowych pokazują swoje niezadowolenie trabiąc na mnie lub mrugając światłami. A wystarczyłoby o drobinę zrozumienia, i zastanowienie się przez kierowcę samochodu osobowego - dlaczego wyprzedzam inną ciężarówkę ?
Tutaj nasówa się kolejne pytanie. Skąd kierowcy " osobówek " mają dowiedzieć się dlaczego " Tir wyprzedza tira ?. Przecież nikt ich tego nie nauczył na kursie prawa jazdy kat. B
Może, zamiast pomysłów wstawiania wszędzie zakazów wyprzedzania dla " Tirów ", powinny znależć się pomysły,aby na kursie prawa jazdy kategori B, przekazać więcej informacji na temat pracy kierowcy ciężarówki tłumacząc dlaczego " Tir wyprzedza tira ". Tłumaczac co może się stać z samochodem osobowym i jego pasażerami, gdy narwany kierowca osobówki jadąc przed czterdziesto tonową ciężarówką nagle wciska pedał hamulca na maxa, chcąc pokazać do kogo należą autostrady. Może powinny pojawiać się programy informacyjne w telewizji promowane przez rząd Polski z panem senatorem na czele ?
W temacie " Tir wyprzedza tira " również zachowanie kierowcy wyprzedzanej ciężarówki nie jest bez znaczenia, aby uniknąć długo trwającego wyprzedzania i korków, które się z tym wyprzedzaniem wiązą, Co mam na myśli ? Gdy jestem wyprzedzany, to rozumiem, że kierowca innego " Tira " jedzie odemnie szybciej. Może o jeden lub dwa kilometry na godzinę. Nigdy się nie ścigam z inną ciężarówką. Zrzucam jedno lub dwa oczka, a czasami nawet trzy w dół, gdy widzę że za ciężarówką, która mnie wyprzedza robi się korek. Że osobówki siedzą mu na zderzaku i chcą wjechać między nas, aby móc jechać szybciej. Ciężarówka, która mnie wyprzedza zrobi ten manewr dużo szybciej, a mi nic takiego się nie stanie, że na chwilę zwolnię. Ciężarówka wejdzie przede mnie, ja spowrotem przyśpieszam do swojej prędkości, a " osobówki " mogą dalej jechać nie narzekając na " Tir wyprzedza tira ". Jako kierowca samochodu ciężarowego, rozumiem kierowców samochodów osobowych i staram się robić tak, aby obie strony były zadowolone. Wyprzedzam inne ciężarówki. Pomagam innym ciężarówką mnie wyprzedzić jak najszybciej gdy zachodzi taka potrzeba. Rozumiem, że każdy chce realizować swój plan. Kierowcy ciężarówek nie muszą zwalniać w momencie gdy są wyprzedzani przez inną ciężarówkę. Nawet gdy widzą, że za ciężarówką, która ich wyprzedza ciągnie się kilometrowy korek. Ale w momencie gdy zostaną wprowadzone zakazy wyprzedzania dla samochodów cieżarowych, wszystkie ciężarówki będą czasami musiały godzinami jechać wolniej i to nie o dwa czy trzy oczka a o dziesięć, gdy z przodu będzie jechała ciężka cysterna z paliwem lub zestaw wiozący ADR.
Co robię gdy jadę osobówką ? Za wiele nie muszę się tutaj rozpisywać na temat co robię, aby pomóc kierowcom ciężarówek. Jest to takie oczywiste. Zawsze wpuszczam ciężarówkę, gdy ta chce wjechać z bocznej drogi na główną. Zawsze przytrzymam ruch na swoim pasie, widząc ciężarówkę, która nie może zjechać ze skrzyżowania, ponieważ samochody osobowe jadące z przeciwka ignorują kierowce samochodu ciężarowego. Kierowca, który stojąc z włączonym lewym kierunkowskazem kilka minut na skrzyżowaniu, powoduje korek za sobą i tym samym zdenerwowanie innych kierowców samochodów osobowych, którzy nie są świadomi tego, co dzieje się w tym momencie w kabinie kierowcy samochodu ciężarowego.
Kierowca " osobówki " nie pokaże środkowego palca innemu kierowcy " osobówki ", który przecież mógł się na chwilę zatrzymać, aby pomóc zjechać " tirowi", ze skrzyżowania, tylko wyprzedzi ciężarówkę i środkowy palec pokaże nic nie winnemu całej tej sytuacji kierowcy ciężarówki.
Gdy znajduję się na drodze dwupasmowej, spokojnie jadę za ciężarówką, która wyprzedza inną ciężarówkę. Rozumiem dlaczego to robi. Nie denerwuję się, nawet jak mi się śpieszy.
Zrozumienie. To wystarczy.
Niestety, nie mamy w Polsce trzy pasmowych autostrad, które pozwoliły by, aby obie grupy kierowców były jednocześnie zadowolone i mogły realizować swój plan nie przeszkadzając drugiej grupie kierowców. Żyjemy w takim kraju w jakim żyjemy. Tak wygląda nasza rzeczywistość.
Czy nie warto zastanowić się nad tym, że wzajemne zrozumienie i edukacja jest lepszym rozwiązaniem dla obydwuch grup kierowców, niż brak zrozumienia i chęć stawiania na każdej drodze dwupasmowej znaków zakazu wyprzedzania dla samochodów ciężarowych.
Znakomicie będzie tutaj pasował cytat z pewnej piosenki : " Tak niewiele trzeba, aby zły dzień zamienić w kawałek nieba "
Zrozumieć drugą strony.Tego Wam życzę.Szerokości.
Linki