Ale co mi tam, raz można. Zresztą zawsze lubiłem iść pod prąd i zawsze staram się mieć swoje zdanie. Nie lubię gubić się w tłumie. Więc i tym razem nie będzie inaczej tylko po prostu powiem.
Melduję wykonanie zadania. Właśnie stoję na stacji OMV niedaleko Monachium i czekam na ładunek do Polski. Jutro minie równe trzy tygodnie jak jestem w trasie, właśnie przed godziną rozładowałem dwa miejsca, zaszyłem się na parkingu pomiędzy dwiema ciężarówkami i cierpliwie czekam na ładunek do naszej ukochanej ojczyzny. Dlaczego wypowiedziałem to słynne zdanie " Melduję wykonanie zadania ", bo właśnie tak się czuję. Spełniony. Wiem, że odwaliłem kawał dobrej roboty, będąc tutaj na Unii przez trzy tygodnie, a kurs do Polski to tylko formalność.
Jakie były te trzy tygodnie ? Na pewno szybkie tzn. dużo jazdy, dużo ładunków, trochę nerwów, ale najważniejsze że Dałem Rade.Wszystkie ładunki dowiezione na czas, żadnego mandatu, żadnej fotki z fotoradaru, kotły całe, większość nocek i weekendów spędziłem na bezpiecznych parkingach. Nie było by to prawdziwe " Życie w trasie ", gdybym nie zaliczył kilku ciemnych dzikusów. Ale przeżyłem, nic złego się nie wydarzyło więc jest ok. Chyba tyle w skrócie można powiedzieć o tych trzech tygodniach w trasie. Myślami jestem już w Polsce, to już tak nie długo, oczywiście skupionym na pracy i jeździe będę do ostatniego kilometra za kółkiem, ale pomarzyć można. Ostatni tydzień trasy w większości spędziłem we Francji, gdzie przywitała mnie wiosna. Piękna pogoda, wiosenny zapach i pierwsze kwiatki na łąkach. Ach, co za piękne uczucie widzieć i czuć jak po zimowym śnie wszystko wokół budzi się do życia. Z głośników mojego Mana, wydobywa się wspaniały głos Bono z U2 i te cudowne riffy na gitarach, uwielbiam to. Dzisiaj wszystko jest piękne i już nie pamiętam że jeszcze tydzień temu kląłem pod nosem jak coś szło nie tak, jak kończył mi się czas jazdy i musiałem spędzać noc na ciemnym dzikusie. Po tej kradzieży paliwa, która miała miejsce 13.01.2012 roku całkowicie zmieniłem podejście do szukania bezpiecznych parkingów i spędzania nocek na nich. Gdy przyjdzie mi spać na ciemnym dzikusie to zazwyczaj kładę się bardzo późno i wstaję bardzo wcześnie. Śpię wtedy kilka godzin, cztery może pięć. Ale dzisiaj już o tym nie pamiętam, nie zawracam sobie tym głowy, mimo iż zdaję sobie sprawę, że w następnej trasie znów pewnie kilka razy będę spał na dzikusach bo wiem, że to jest częścią " Życia w trasie " tutaj na Unii i nic, ani nikt tego nie zmieni. Co możemy zrobić w momencie, gdy musimy spędzić noc na ciemnym dzikusie. Jedyne co nam pozostało to pomodlić się i prosić Boga, aby skierował złodziei pod inny adres. W tej trasie Bóg wysłuchał moich modlitw i pozwolił mi budzić się z pełnymi kotłami. Dziękuję mu za to. Wracam do żony, do córki i prawdo podobnie będę w domu siedem dni. Całe siedem dni chcę poświęcić właśnie im, mojej cudownej rodzinie, która bardzo mnie wspiera, gdy jestem tutaj. Również dziękuję im za to.
Nowe cele.
Chcę aby blog, który prowadzę w jakiś sposób pomagał mniej doświadczonym kierowcą lub kierowcą bez żadnego doświadczenia zaczynającym pracę tutaj na Unii. Pomyślałem, że dobrym pomysłem jest pokazywać gdzie znajdują się bezpieczne parkingi.o których dobrze wiedzieć planując trasę. Musimy pamiętać, że planując trasę trzeba wziąć pod uwagę, gdzie będziemy spać. Dobrze wiecie, że każdego kierowcę obowiązuje czas pracy i jazdy. Musimy tak zaplanować trasę, żeby nie okazało się, że skończył nam się czas jazdy i stoimy sami w środku lasu. Więc, żeby dobrze zaplanować trasę, musimy wiedzieć gdzie są bezpieczne parkingi. Oczywiście, że czasami przyjdzie nam stać na ciemnym dzikusie samemu lub we dwóch, ale staramy się tak planować, aby tych dzikusów było jak najmniej.
Kilka zdjęć z opisem.
W kolejnych postach postaram się dodać kolejne dobre parkingi i sklepy.
no w końcu Panie Krzyśku patrzę tutaj codziennie po kilka razy i nie mogłem się doczekać !
OdpowiedzUsuńDodam, że świetny pomysł z tymi parkingami i wskazówkami.Za kilka lat chcę zacząć Unię i taka rzecz to lepsze, niż nie wiadomo jaka nawigacja ! Mam pytanko, kiedy film o kradzieży?
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł z tymi parkingami! Też się postaram coś od siebie dołożyć z czasem :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna robota, trzymaj tak dalej! Szerokości w drodze do domku i udanego wypoczynku, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWpis jak zawsze elegancki. btw. "kierowcą lub kierowcą" - po polsku piszemy KIEROWCOM ;)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z tymi parkingami. W unię pójdę dopiero pod koniec tego roku albo w przyszłym, na razie muszę wbić doświadczenie na lokalnych trasach 'beczką' :) Pocieszę Cię, mnie to zdanie "melduję..." nie kojarzy się ze zmarłym prezydentem ale ze wspaniałymi miesiącami spędzonymi na pewnej kompanii, gdzie tak meldowałem nawet podlanie kwiatków :P Trzymaj się i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi poradami. Mi tam się to z prezydentem nie kojarzy :D Nie ma to jak niemiecki browarek :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Krzysiek wreszcie dałeś wpis jak zwykle super opis jak i fotki. Z tymi parkingami to trafiony pomysł. Ale nam sie robi ciekawe grono kierowców którzy opisuja swoje zycie w trasie i do tego towarzystwa dołaczyła nasza Klaudia .Szerokiej drogi i szczęsliwego powrotu do domu RAFI-71
OdpowiedzUsuńNo nareszcie :)
OdpowiedzUsuńKtoś u góry się pytał kiedy film jak spuścili ropy z baków, Krzysiu pisał że jak wróci do Polski to postara się wrzucić (Bo lepszy internet) Poczekamy nic się nie stanie.
Wpis jak zawsze świetny! Pozdrawiam.
No i bardzo ładnie, oczywiście pomyśł z parkingami trafiony w 100-stu procentach, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń