niedziela, 25 marca 2012

Kradzież paliwa - film pt."Son of a Bitch"

"Son of a Bitch" to były moje pierwsze słowa, jak tylko dotarło do mnie co się stało. Skurwysyn bo właśnie tak brzmią te słowa po przetłumaczeniu na język polski. Tak, dobrze napisałem, celowo przeklinam na blogu, bo jak inaczej nazwać tych, którzy to zrobili. " Życie w trasie  " ma co najmniej dwa oblicza. Te dobre, gdy wszystko układa się po mojej myśli i te złe, gdy nic nie układa się po mojej myśli. Mówiąc krótko raz jest pięknie i cudownie, załadunek poszedł bardzo sprawnie, nie straciłem dużo czasu, jadę sobie autostradą, podziwiam widoki, słucham muzyki ,czas mam doskonały, kilometry uciekają, nie muszę się śpieszyć, spędzam noc na dużym oświetlonym parkingu w towarzystwie kilkudziesięciu ciężarówek, po prostu jest pięknie i niczego więcej będąc w trasie do szczęścia mi nie trzeba. Teraz sytuacja kompletnie odwrotna. Na załadunku nic się nie układało, straciłem dużo czasu, co odbije się na mnie za kilka godzin, gdy będzie mi się kończył czas pracy i z wynikiem mało przejechanych kilometrów będę musiał kończyć jazdę by zacząć robić pauzę dobową. Jadę jakąś mniej lub bardziej ruchliwą drogą, co chwile muszę zwalniać z powodu ograniczeń prędkości, nie rzadko do 30km/h ,będąc z ładunkiem często powyżej dwudziestu ton. Co chwile widzę znak informujący mnie, że właśnie zbliżam się do ronda i tutaj znów zaczyna się hamowanie dopiero co rozpędzonej ciężarówki. Często przede mną jedzie wolniejsza ciężarówka lub jakiś gabaryt, a ja nie jestem w stanie go wyprzedzić, jadąc po dwukierunkowej drodze. Patrzę na tacho, czasu ucieka nie ubłagalnie a kilometry nie, zaczyna się nerwówka i takie myśli w głowie:
- Kufa tym tempem, to ja na pewno nie zdążę na rozładunek.
- Ciekawe, gdzie ja tutaj znajdę bezpieczny parking.
- Muszę zrobić skróconą pauzę, ale chyba już wszystkie w tym tygodniu wykorzystałem, jak się zatrzymam muszę to sprawdzić.
Co chwile sprawdzam na tachografie, ile jazdy minut mi pozostało. Patrzę na mapę, starając się przewidzieć jaka droga jest przede mną, bo chcę wcisnąć gaz do dechy by nadrobić stracone kilometry. I w końcu nadchodzi ta chwila ,z którą muszę się zmierzyć.
- Ok ,trzeba szukać parkingu na pauzę, czas się kończy.
Na zwykłej drodze ( landówka lub nacjonalka ) najczęściej przyjdzie nam spać na dzikusie, dobrze będzie jak będziemy stali we dwóch lub trzech, ale bardzo często przyjdzie nam spędzać nockę samemu.Więc mamy komplet, to złe oblicze, gdzie nic nie szło po naszej myśli od samego początku nowej trasy łącznie z załadunkiem i nocką na ciemnym dzikusie.
Wyobraźcie to sobie ,to co napisałem, to całe złe oblicze, z którym bardzo często kierowcy ciężarówek muszą się zmagać. Wyobraziliście to sobie ,tak dokładnie ? To dobrze. A teraz wyobraźcie sobie taką sytuację.
Kładziecie się spać sami na dzikusie, jak najpóźniej i wstajecie jak najwcześniej bo obawiacie się o swoje kotły (baki z ropą). Ale spać trzeba, bo jutro kolejny dzień ciężkiej pracy i wcale nie wiecie jaki to będzie dzień, czy ten z pod znaku dobrego oblicza, czy złego. Więc stwierdzacie, że te cztery lub pięć godzin trzeba się przespać.
Nastawiacie budzik na godzinę czwartą rano, chcecie wstać wcześniej, żeby przygotować się do jazdy. Nie śpiąc macie poczucie bezpieczeństwa, ale nie martwicie się o siebie lecz o paliwo i ładunek.
Wszystko już zaplanowane. Po przebudzeniu codzienny rytuał, ścielenie łóżka, poranna toaleta, kawa, odpalanie laptopa, nawigacji, siadacie za kółko i jazda na załadunek. I tak właśnie miało być 13 stycznia w piątek o czwartej rano. Lecz było całkiem inaczej.
Teraz wyobraźcie sobie taką sytuację.
Budzicie się parę minut przed budzikiem. W kabinie zimno jak diabli. Na wpół śpiąco zastanawiacie się co się stało, że tak zimno. Jest styczeń, ale przecież jest webasto, dlaczego nie chodzi ? Są dwie możliwości, ale myślicie tylko o tej jednej. Zepsuło się, przewód paliwowy od webasta się zatkał. Próbujecie wyłączyć webasto, załączyć i znów wyłączyć i załączyć. A webasto jak nie chodziło tak nie chodzi. Zastanawiacie się dlaczego nie chce się załączyć i dociera do Was ta myśl, która mówi Wam, webasto nie działa bo niema paliwa i to jest ta druga możliwość. Ale jak to niema jak przecież mam prawie pół zbiornika. Bijecie się ze swoimi myślami i przekręcacie kluczyk w stacyjce, żeby sprawdzić ilość paliwa w swoich kotłach i nagle SZOK !!!.
Wczoraj było trochę poniżej 1/2 na wskaźniku, a dzisiaj wielki napis na całym wyświetlaczu - ZATANKOWAĆ !!!
I powiem Wam, że lepszego budzika nie ma na świecie. Słowo ZATANKOWAĆ !!!, obudzi nawet zmarłego.
- Kurwa, jak to zatankować, ja pierdole, ojebali mnie z paliwa, skurwysyny.
Wybaczcie mi te wulgaryzmy ,ale w takim momencie człowiekowi nic innego na język nie przychodzi.
Film pt." Son of a Bitch  "miał być bez cenzury i jest ,szczerze powiem, że nie ma w nim za dużo słów wulgarnych, bo starałem się nie przeklinać do kamery ,jednak po wyłączeniu kląłem jak szewc.
- Ja pierdole, kurwa i co teraz ? Przecież muszę jechać na załadunek, ale jak się stąd ruszyć bez paliwa, jestem uziemiony. Kurwa mać !!!
Wyobraźcie sobie tą sytuację. Wszystko co mieliście zaplanowane od samego rana, teraz nie ma znaczenia. W expresowym tempie ,musicie się przełączyć w tryb rozwiązywania problemów, zachować zimną krew i zacząć działać. Jesteście zdani tylko na siebie, daleko od domu w obcym kraju z obcym językiem.
Film zaczyna się od momentu jak wyszedłem zobaczyć jak wyglądają moje kotły, pokazuje po kolei co robiłem, jak poradziłem sobie z tym problemem, miejsce załadunku, aż do momentu gdy jestem już w drodze do Monachium w Niemczech.
Film pt." Son of a Bitch " niesie dla Was przesłanie, w zasadzie dla kierowców, którzy tak jak ja szukają parkingów na których spędzają noce. Powiem szczerze, że przed kradzieżą paliwa, często stałem na dzikusach i kusiłem los. Zawsze po przebudzeniu, przekręcałem stacyjkę, żeby zobaczyć poziom paliwa. Do tego pechowego dnia, zawsze było ok.
- Uf, dzikus zaliczony i nic się nie stało, dobrze jest - mówiłem do siebie.
Ale 13 stycznia 2012 niestety nie mogłem wypowiedzieć tych słów. Słowo ZATANKOWAĆ !!! wyjęło z moich ust wszystkie kulturalne słowa, a pozostawiło tylko przekleństwa i wulgaryzmy.
Po tym dniu, całkowicie zmieniłem podejście do szukania bezpiecznych parkingów. Nie kuszę losu gdy nie muszę i nie daję " Son of a Bitch " możliwości do opróżnienia moich kotłów.
I to właśnie jest moje przesłanie do Was. Nie dajcie " Son of a Bitch " możliwości do opróżnienia Waszych kotłów.
Na końcu filmu zapowiedź nowych odcinków "Życie w trasie"
Zapraszam na film.

Zapraszam na forum Młody Trucker - Forum początkujących kierowców zawodowych

9 komentarzy:

  1. No w końcu wyczekiwany filmik, nie to żeby ktoś Ci tego życzył, ale czuje że bedzie ciekawy, a napewno ku przestrodze... W każdym razie zabieram się za oglądanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. I jestem po obejrzeniu filmu, powiem krótko jestem pod ogromnym wrażeniem, świetny materiał i jeszcze lepszy montaż, oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i dpadło Ciebie. Mnie tez raz próbowali opendzlowac paliwo, tyle ze na Węgrzech. Ale jakoś nie mogłem zasnąć i na szczęście przylapalem ich na gorącym uczynku. Wąż 30 metrów w pola i zaczynali ciagnąć pompką na akumulator, wyszedłem co bylo dosc glupie i ryzykowne krzyknołem a oni hodu w pola i tyle ich widziałem. Później Policja odeskortowała mnie pod komisariat spisali zeznania i przenocowalem pod ich komisariatem. Naszczęscie miałem paliwo na dnie i nic nie ukradli. I tez juz nie staje na dzikusach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Krzyśku oby nigdy więcej takich przygód. Film jak zwykle super. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Super film, dużo mi dał do myślenia i przy okazji odświeżyłeś mi Accept :D . Jedna refleksja - parking był zamknięty, stanąłeś na pierwszej zatoczce - to moim zdaniem złodzieje wiedzieli, że jak jest zamknięty parking dla ciężarówek, to nie ma bata musi jakaś być gdzieś niedaleko na dzikusie. Tym bardziej, że już na drugi dzień z parkingiem wszystko było ok. Pozdrowienia i czekamy na więcej!!

    OdpowiedzUsuń
  6. I to wszystko przez jakiś jebany czas kierowcy, który został tak źle opracowany, że dochodzi do takich incydentów jak kradzież paliwa, wypadków spowodowanych pośpiechem, "spanie" w dzień. Mając do wyboru dzikusa, założyło by się magnes, podciągnęło kilkanaście kilosów do pierwszego lepszego, za to pewnego i spokojnego miejsca na odpoczynek i nikomu by się krzywda nie stała, chyba, że skurwysynom, którzy byli napaleni na moje zbiorniki, ale jak zatrzymają do kontroli to nic innego jak wziąć sznur i powiesić się na pierwszym lepszym drzewie.
    Obejrzałbym ten filmik już teraz, ale mogę dopiero po 24, bo od tej pory mam bez limitu, a jednak jest to 44 minuty, ale obejrzałem początek, i wygląda na bardzo interesujący materiał.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobry film, dobrze zmontowany. Widziałem kilka wcześniejszych i widzę spory postęp. Co do samego incydentu to szkoda słów. Człowiek ciężko pracuje, nie ma go w domu i do tego jeszcze go okradną. Jak kiedyś przyjdzie mi jeździć zestawami to będę pamiętał o tym żeby uważać, gdzie się parkuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy w zyciu nie stanałbym we FRANCJI na takiej CIEMNEJ zatoczcce na nocleg! Po to są paragrafy umozliwiajace dojazd do bezpiecznego parkingu zeby z nich korzystac i nie dopuszczac do takich sytuacji, nawet jakby tam stalo 5-6 aut to przeciez nikt by ci nie pilnowal w nocy paliwa, szukałes przygód stajac tam to i znalazles,mam nadzieje ze bedzie to nauczka dla Ciebie na przyszłosc i wyciagnąłes z tego jakas lekcje a przepisy jakie by nie były to byście narzekali ze za mało czasu ze źle itp itd, kiedyś francuski policjant powiedział mi tak: A dlaczego jechałes 9 godzin? trzeba bylo stanac po 8:30...

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoje filmy powinny być instruktarzami dla kierowców którzy zaczynają pracy w międzynarodówce.
    Podziwiam i Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń