Trasa rozpoczęta, internet doładowany, pierwsza noc za mną, pierwszy sen w kabinie też, obiad, kawa i szukanie parkingu również. Chciałem podjechać jak najbliżej celu i choć nie lubię jechać do ostatniej minuty ,to niestety tak się stało bo od dłuższego czasu nie było parkingu. Jechałem, sprawdzałem czas jazdy na tachografie i gdy wjechałem w końcu na parking by zacząć pauzę, z przedłużonego czasu jazdy do dziesięciu godzin zostało mi dokładnie dziewięć minut.
- No to mi się podoba, czas jazdy wyjechany na maxa ,dobre kilometry i nie przegięte tacho. Tak trzymać.
Powiedziałem sam do siebie ,choć jeszcze parę minut temu, nie miałem tak dobrego humoru ,patrząc jak czas jazdy dobiega końca ,a parkingu jak nie widać tak nie widać.
Mogę stwierdzić, że pierwszy dzień zaliczam do udanych,chociaż przez chwilę zacząłem się zastanawiać co się wydarzy, widząc w ciemnościach czarnego kota, który przebiegł tuż przed kołami mojego Mańka.
Na trzynastego w piątek staram się nie zwracać uwagi i to samo robię z czarnym kotem, ale my Polacy to chyba mamy w genach martwić się tymi przesądami i ze mną wcale nie jest inaczej.
Dobra, wyrzucam te myśli z mojej głowy i myślę pozytywnie. :)
Krótki filmik z pierwszego dnia trasy
Młody Trucker - Forum początkujących kierowców zawodowych |
Poniżej kilka fotek z trasy i zdjęcie pierwszego posiłku na ciepło. Placki ziemniaczane z sosem. Kupione w Biedronce. Polecam.
|
Wygląda na to, że do końca tygodnia będę jeździł w nocy, a w dzień robił pauzy. Nie mam nic przeciwko takiej pracy, bo lubię jeździć w nocy ,lecz jest jeden duży minus. Nie ważne jak bardzo w dzień wydaje mi się że jestem wypoczęty to i tak nad ranem, pomiędzy godziną trzecią a piątą oczy robią się ciężkie i trudno je utrzymać otwarte. Wczoraj zaś miałem wrażenie, że gdzieś odpływam. I to kilka razy. Niedobrze. Rano na godzinnej pauzie trzydzieści minut spałem, zawsze to coś dla organizmu. Dzisiaj po południu spałem od godziny piętnastej do dziewiętnastej. Cztery godziny, ale obudziłem się i organizm już nie chciał spać. Zobaczymy dzisiaj nad ranem co mój organizm powie.
- Jedziemy, jedziemy !!!
czy może
- O rany jak mi się chce spać.
Odpowiedź w następnym poście.
Bardzo fajne. Pozdrawiam z Bielefeldu :P Ogólnie teraz jestem bliżej ciebie niż rodzina twoja ;d do Kolonii mam około 200 km ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post ;] Kurcze, a co w sytuacji gdy naprawdę nie ma nigdzie parkingu, nawet zatoczki ? a czas pracy nieubłaganie zbliża się do końca ? Bo i takie sytuacje się zdążają ? pozdrawiam szerokości ;]
OdpowiedzUsuńWitam no to jesteśmy teraz na bieżąco z traska i tak powinno byc . Pozdrawiam i szerokiej drogi bajo RAFI-71
OdpowiedzUsuńŁadnie Krzysztofie :) Widzę, że posty będą systematycznie i na bieżąco.
OdpowiedzUsuńTak jak mówisz, poranki są masakryczne... Sam tego doświadczam bardzo często :P
bardzo mi się podoba:) ,tak jakbym swojego męża widziała jak pomyka na zachodzie tez jest kierowca międzynarodówki gratulacje za filmiki super!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo to super, że fajnie wszystko idzie ;) No faktycznie jazda w nocy jest fajna ale niestety organizm ludzki jest przyzwyczajony tak czy inaczej do funkcjonowania w dzień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I bardzo fajnie, jesteśmy na bieżąco i tak 3mać:D Przy okazji pozdrawiam kolegę z Bielefeldu, mieszkałem tam ponad rok :P
OdpowiedzUsuńKrzysiu filmik fajny, czekam z niecierpliwością na kolejny :) Wszystkie twoje filmy do tej pory oglądałem. Jest super :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak dopisze że stolik to super sprawa przynajmniej wszystko jest stabilne i bezpiecznie mozna gotowac i kosztowac posiłki Jeszcze raz szerokiej drogi Pozdrawiam RAFI-71 Ps .W liczbie odwiedzin bloga gonisz naza Klaudie
OdpowiedzUsuńO stary jak nie mówić o piątku 13,dwa kapcie na naczepie i jedną felgę szlag trafił a czesi wypieli się na pomoc w zmianie kół.Myślałem że plecy mi pękną.
OdpowiedzUsuńCzym montujesz filmik? Fajnie wychodzą.
OdpowiedzUsuńMógłbyś tak w kilku zdaniach napisać jak poradziłeś sobie z zasilaniem w 230V w aucie. Czy w TGA jest gniazdko zapalniczki na 12V?
OdpowiedzUsuńNowy aparat?
OdpowiedzUsuńCześć Krzyśku ! Mam jedno konkretne pytanie, mianowicie na ile starcza Ci taki nabój gazowy który masz w tej kuchence ? Swoją drogą, blog cycuś glancuś, fajnie się czyta i ogląda :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZrob post na temat czasu pracy i tachografu. Nie ma tego jeszcze a pewnie wszyscy chcieli by wiedziec.
OdpowiedzUsuń