- Tatusiu,a co ty właściwie robisz w tej pracy ?
- Wożę różne rzeczy córeczko,aby inni ludzie mogli iść do sklepu i kupić to co jest im potrzebne.
- Acha,chyba rozumiem,wozisz laleczki i samochodziki do sklepu,żeby tatusiowie mogli kupować prezenty dla swoich córeczek ?
- Tak,kochanie wyobraź,sobie że nie przywiózł bym laleczek i samochodzików do sklepu i tatusiowie nie mogli by kupic prezentów na urodziny albo na gwiazdkę.
- No właśnie,a pamiętasz,obiecałeś mi że w tym roku będziesz na moich urodzinach ?
- Tak skarbie,pamiętam.
- To będziesz ?
- Tak,będę.
- A za ile dni,mam urodziny ?
- Za trzy dni,kochanie ?
- Tylko pamiętaj,że czekam na Ciebie,bo w tamtym roku Cię nie było i było mi smutno.
- Wiem,kochanie przykro mi,że nie mogłem być na twoich urodzinach,ale obiecuje że w tym roku będę.
- To fajnie,a wieziesz teraz jakieś zabawki dla dzieci ?
- Nie kochanie,teraz wiozę jedzenie dla takich malutkich dzidziusiów.
- To kto przywiezie zabawki ?
- Inni kierowcy,skarbie.Nie martw się na pewno inni kierowcy zrobią wszystko,aby przywieść zabawki na czas.
- No właśnie,muszą zdążyć,zanim tatusiowie przyjdą do sklepu.
- Zdążą,na pewno zdążą.
- Czekaj,dam Ci mamusie na chwile.
- Dobrze skarbeczku,daj mamusie.
- Już ją daję,to już za trzy dni będą moje urodziny.?
- Tak skarbie.
- Hurra...pamiętaj,czekam na Ciebie.Daję ci mamę.
- Cześć kochanie.
- Cześć skarbie.
- I co dasz radę przyjechać,ona czeka na Ciebie i o niczym innym nie mówi,tylko o urodzinach i o prezencie od Ciebie.
- Nie wiem misiu,tyle roboty,a gdzie nie pojedziesz to każdy ma swoje tępo i ma gdzieś,że chciałbyś jechać na urodziny do córki.
- Co to znaczy ?
- To znaczy,że na załadunkach,rozładunkach dla wózkowych jestem kolejnym autem do załadowania.Kolejną naczepą,którą trzeba wypełnić po brzegi mydełkami,pampersami i papierem toaletowym.
- Co ty mówisz,nie dasz rady przyjechać na jej urodziny.
- Kochanie,nie wiem,będę robił wszystko żeby przyjechać,ale wiesz że nie wszystko zależy odemnie i do tego te zakazy jazdy dla trucków.
- Ani nie mów,jak mam jej to powiedzieć,kolejne urodziny bez Ciebie.
- Kochanie,przykro mi,wiesz jak jest już nie raz o tym rozmawialiśmy.
- Wiem kochanie,ale postaraj się.
- Kochanie,powtórzę,będę robił wszystko,ale na wszystko niestety nie mam wpływu.Idą Święta,dużo jeżdżenia wiesz jak jest szał zakupów,umiała byś sobie wyobrazić,że przychodzą Święta idziesz do dużego marketu,a tam same puste półki.Kasjerki siedzą w kasach nic nie robią,ludzie chodzą po sklepie i zastanawiają się co się dzieje,a po za tym to co drugi człowiek przemoczony do suchej nitki,bo na stacjach nie ma paliwa.Nie ma,bo nikt nie przywiózł.Chodzą mokrzy,bo w sklepach nie ma parasoli.Dzieci płaczą w domach,bo nie tylko,że nie ma prezentów,ale nawet nie ma choinki i bąbek bo żaden kierowca "tira" nie przywiózł.
- Kochanie ty się dobrze czujesz ?
- Bardzo dobrze,tylko tłumaczę Ci,że muszę wykonać swoją robotę i możliwe,że nie dam rady przyjechać na urodziny naszego Skarbka.
- Ani,nie mów,jak ja mam jej to powiedzieć.
- Wytłumacz jej to jakoś skarbie.
- Spróbuję,ale.....a już nic nie mówię.
- Patrz,co za ironia losu,wozimy różne ładunki,między innymi zabawki,prezenty dla maluchów,dla tatusiów,którzy trąbią na nas,pokazują nam "FuckYou",zajeżdżają nam drogę,a sami nie możemy być na urodzinach własnych dzieci.
- No właśnie,a taki prezent urodzinowy po urodzinach to nie to samo.
- Wiem,skarbie.Musze kończyć,pauza już się kończy i muszę jechać,muszę jeszcze jechać trzy godziny i nadrobić stracony czas na załadunku.
- Jeszcze będziesz jechał,przecież już jest późno.?
- Wiem,ale muszę dzisiaj zrobić piętnastkę i pojechać jeszcze trochę.
- Tylko później stój na jakimś bezpiecznym parkingu,bo wiesz że Cię kochamy i czekamy na Ciebie.
- Tak,kochanie.Nie martw się.Będzie dobrze.
- Jedź ostrożnie,będę kończyła.Pa skarbie.
- Pa.Wyśpijcie się.I nie martw się
- Gdzie ja znajdę bezpieczny parking o tej porze.Kolejna nocka na dzikusie,ale co ją będę martwił.Dam radę.
Czy kierowca "tira"ma uczucia jest człowiekiem,ojcem,mężem.Czy oprócz pracy,jazdy,ładunków ma jeszcze życie prywatne.Czy potrafi powiedzieć "Kocham Cię"przytulić,pogłaskać po małej główce swoje dziecko.
Czy kierowca "tira"ma prawo do spędzania czasu z rodziną.Do wspólnego grilla z rodzicami,teściami,szwagrem czy siostrą.
O czym ty pisze na tym blogu ?
Pisze o tym,że gdy jestem w trasie,to interesuję się tym co robię i obserwuję co dzieje się w około mnie.Widzę życie swoje i innych kierowców,od tej strony od której pokazujący środkowy palec kierowca nigdy nie będzie widział,bo albo nie będzie miał takiej możliwości,albo po prostu nie będzie chciał zobaczyć.Nie będzie chciał zobaczyć w Nas ojców,mężów,braci,szwagrów,zięciów.Będzie tylko widział"tirowca".Czy będę z tym walczył.Na siłę pokazywał prawdziwy wizerunek kierowcy trucka.NIE !Nie będę tego robił na siłę,Czy będę to tłumaczył,każdemu klientowi super marketu,że poświęcam bardzo mało czasu rodzinie,dlatego że jestem kierowcą"tira".który przywozi do marketu wszystko od A do Z.NIE!Nie będę.To po co prowadzisz ten blog ?Po co piszesz o tym wszystkim.?Żalisz się,że ty lub inni kierowcy nie zdążą na urodziny córki,syna,ojca,mamy.Nie żalę się.Po prostu piszę,aby pokazać "Życie w trasie"takie jakie ono jest.Nie piszę po to,by kogokolwiek przekonywać do czegokolwiek,namawiać do zmiany poglądów i opinii.Nie mam takie go zamiaru,jestem zbyt zajęty,aby to robić.Pokazuję i opisuję swoją pracę,relację z rodziną,żoną,córką.Pokazuję przyjemną stronę tej pracy i tą nieprzyjemną.I tyle.
Te osoby,które mają nas za brudasów,prostaków,dziwkarzy itd.Niech sobie dalej tak myślą.Nie interesuje mnie ich opinia na temat kierowców trucków.Rozumiecie o czym mówię.Nie interesuje.Jestem zbyt szczęśliwy i pozytywnie nastawiony,aby przejmować się takimi ludźmi.Kocham swoją rodzinę,pracę jestem człowiekiem pozytywnie nastawionym do życie,rozwiązuję problemy które spotykam na swojej drodze i nie mam zamiaru marnować energii na tych,którzy nie rozumieją tego co my kierowcy trucków robimy.
Kilka informacji
Jest już późno,jestem w trasie.W domu byłem dokładnie niecałe trzydzieści siedem godzin.Mało czasu na załatwienie wielu spraw.Dlaczego tak krótko.Jest ładunek,trzeba go zawieźć i właśnie my kierowcy od tego jesteśmy.Jeżeli dowiaduję się,że trzeba jechać,to robię zakupy,wrzucam swoje graty do trucka i jadę.To wszystko.

Dwa odcinki "Życie w trasie"cz.18 i 19.Jest w nich trochę śniegu."Dlaczego w maju we francji leży śnieg"takie komentarze pojawiają się pod filmami"Życie w trasie"Już tłumaczę.Nie będe wkółko pisał,że brakuje mi czasu na wiele spraw.Niektóre ciężko ogarnąc.Jak widzicie,dużo jeżdżę,mam krótkie przerwy między trasami.Cz. 18 i 19 są to dwie ostatnie części z mojego trochę starszego materiału.Uważam,że jest to ciekawy materiał i uznałem,że szkoda było by Wam tego nie pokazać.
Mam również nagrany,nowy materiał z bierzących tras i w niedługim czasie będzie to materiał w nowych odcinkach"Życie w trasie"Materiał z Marsyli,z ostatniej trasy itd.
Zapraszam.
"Życie w trasie"cz.18
"Życie w trasie" cz.19