piątek, 18 maja 2012

Kierowca i jego truck

Kierowca i jego truck.Hm....Napisałem to zdanie i zatrzymałem się na nim.Tytuł posta też był inny,ale po tym zdaniu zmieniłem tytuł.Tytuł posta brzmiał"Czas na odrobienie zaległości".W tym poście będzie o zaległościach,ale najpierw chcę wrócić do zdania"Kierowca i jego truck".Dzisiejszy dzień dla mnie zaczął się o godzinie drugiej trzydzieści.Wtedy to rozpocząłem dzień na tacho i zaczęliśmy razem z moim truckiem podążać w kierunku naszego celu oddalonego o trzysta sześćdziesiąt kilometrów.Odległość dla jednych duża,dla innych mała,dla mnie i mojego trucka taka odległość to rozgrzewka.Piszę po raz pierwszy na blogu o Nas,czyli o mnie i o moim Manie.My.Ja i mój truck.Pokonanie tych kilometrów zajęło nam pięć i pół godziny.Cztery i pół godziny jazdy oraz  pauza około jednej godziny.Ruszając o godzinie drugiej trzydzieści w nocy,planowałem dojechać na rozładunek na godzinę ósmą rano.Była dokładnie za cztery ósma gdy zjawiłem się na miejscu.
- Dobra robota - pomyślałem patrząc na zegarek,gdy zaciągałem hamulec postojowy.
Ja i mój truck.Czy ja sam tego dokonałem.Czy sam na własnych plecach,przyniosłem dwadzieścia dwie palety o łącznej wadze ponad ośmiu ton.Nie.Przywiozłem ten ładunek w naczepie,którą ciągnął mój truck.Ja tylko wciskałem gaz,zmieniałem biegi,kręciłem kierownicą,patrzyłem w lusterka.Słuchałem muzyki,gdy mój truck wykonywał całą ciężką robotę.Gdy autostrada prowadziła pod górę,czułem jak silnik pracuje z niesamowitą mocą,jak skrzynia biegów napędza wał a wał przenosi swoją potężną moc na koła,dzięki którym razem z moim truckiem bez zająknięcia pokonywaliśmy wszystkie podjazdy.Ja w tym czasie słuchałem muzyki i nie czułem żadnego zmęczenia.Gdy pokonywaliśmy zjazdy,mój truck gnał jak szalony,aż musiałem go powstrzymywać aby nie przekraczał dozwolonych prędkości.Chciał odpocząć po ciężkich podjazdach,nabrać sił i rozpędu na następne wzniesienia.Ja w tym czasie,dalej słuchałem muzyki,dalej nie czułem zmęczenia.Ja i mój truck.Czy za te wszystkie dostarczone ładunki na czas tylko mi należą się brawa - Nie.Czy ja sam tego dokonałem - Nie.Trzymając delikatnie kierownicę dzięki której mój truck wykonuje moje polecenia w którą stronę pojedziemy,wykonuję tylko część pracy,którą trzeba wykonać,resztę robi On - mój truck.Gdy świeci słońce i cały truck jest nagrzany,ja w tym czasie siedzę w jego klimatyzowanej kabinie.Gdy pada deszcz i cały truck jest mokry i brudny,ja w tym czasie siedzę w jego suchym,przytulnym wnętrzu.Gdy na dworze jest mróz i pada śnieg,on w tym czasie marznie a mnie ogrzewa swoim ciepłem.Ja i mój truck.Gdy po dłuższej wspólnej jeździe zaczynam czuć zmęczenie,On posłusznie niesie mnie na parking,gdzie pozwala mi w spokoju spać i regenerować siły,by następnego dnia znów razem przemierzać kolejne setki kilometrów.

Patrząc na przejeżdżające"Tiry",czy kiedy kolwiek,myślicie o kierowcy i jego ciężarówce w ten sposób jak ja to pokazałem.Czy potraficie wyobrazić sobie,jak żyje kierowca będąc trzy tygodnie w trasie daleko od domu.Tylko On i Truck.Razem.Dwadzieścia cztery godziny na dobę - Razem.Czy dla mnie mój truck to tylko zwykła ciężarówka,dzięki której zarabiam pieniądze ? - Nie.Pieniądze są ważne,ale dla mnie nie najważniejsze w tej pracy.Pieniądze są przy okazji.Zdziwieni jesteście tym co piszę.Będąc w trasie przez trzy tygodnie,wogóle nie myślę o pieniądzach,nie przeliczam diet ile już zarobiłem.Praktycznie wcale tutaj nie używam pieniędzy.Pieniądze to ostatnia rzecz o której tutaj myślę.Po prostu,zjeżdżam z trasy i będąc w domu liczę ile zarobiłem pieniędzy.To wszystko.Tutaj moje myśli są skierowane całkiem na inne tory.Tutaj liczy się tylko to,abyśmy razem ja i mój truck wykonali robotę,która należy do nas.Ja dbam o niego,a on dba o mnie.Ja do niego mówię miłe słowa,a on w zamian mruczy cichutko do mnie swoim silnikiem.Spędzamy razem ze sobą mnóstwo czasu.Czy ja to lubię ? Jak można mieszkać w kabinie ciężarówki i do tego rozmawiać z nią.? Ten gość już chyba oszalał,co on tutaj pisze ?
Tego nie da się wytłumaczyć,to trzeba przeżyć i poczuć.To trzeba kochać,takie życie.
Przecież masz rodzinę,żonę i córkę.Tak,mam i bardzo ich kocham ale też mam pracę którą też kocham.Gdy wyjeżdżam w trasę,rodzina zostaje daleko z tąd i na długo.Wtedy jestem tylko ja i mój truck.
Dzisiejszy dzień,który zaczął się wcześnie w nocy jeszcze nie dobiegł do końca.Gdy mój truck został rozładowany,była godzina dziesiąta rano.Z pod rampy wróciłem na parking przed firmą.Tam  czekałem na kolejny ładunek.Według wcześniejszych ustaleń,ładunek miał być do Francji.Gdy tak czekałem,oczy zaczęły odmawiać mi posłuszeństwa.Nie spałem ponad dwadzieścia cztery godziny.
- Muszę się zdrzemnąć,bo jak dostanę ładunek to może byc kiepsko. - mówiłem do siebie.
Według tacho mogłem pracować dzisiaj do godziny siedemnastej trzydzieści.
- Załaduję się i ujadę trochę kilometrów do tej siedemnastej trzydzieści,ale najpierw muszę się trochę zdrzemnąć,bo nie dam rady tak jechać.
Nastawiłem dwa budziki na trzydzieści minut,aby w razie dostania sms-a z namiarami na załadunek,go nie przespać nie słysząc dźwięku telefonu.Co trzydzieści minut,budziki dzwoniły,sprawdzałem telefon,ale sms-a nie było.
Ogólnie,to chciałem jechać,ale jak nie mam ładunku,to nie mam,czekam cierpliwie i tyle.
- W takim razie,jeszcze trzydzieści minut - znów nastawiłem dwa budziki.
I w ten sposób spałem do godziny piętnastej,niecałe cztery godziny.
- Chyba nic nie będzie z tego ładunku dzisiaj - pomyślałem.Już robi się za późno,bo o godzinie siedemnastej trzydzieści mija mi piętnaście godzin pracy i muszę zacząć robić pauzę dobową.W sobotę to tutaj raczej nikt nie pracuje i z ładunkami trzeba czekać do poniedziałku.

Gdy tak analizowałem swoją sytuację zadzwonił telefon.Był to mój szef.Po rozmowie wiem co jest grane.Po wczorajszym święcie,dużo firm w Niemczech i Francji miało wolne i żadnego ciekawego ładunku dla mnie nie było.Trzeba czekać do poniedziałku. W porządku - powiedziałem.Ja jestem gotowy,jak trzeba jechać to jadę,jak trzeba stać to stoję.Czyli do poniedziałku stoję.Jestem na fajnym parkingu.Oświetlony.Jest nas tutaj cztery trucki.I bardzo duży plus.Internet chodzi tutaj bez zarzutu.Bez problemu,mogę oglądać zaległe filmy na YT,czytać blogi innych kolegów i pisać własne posty.Rozmawiałem,już z żoną przez Skype i rozmowy nie zerwało ani razu.Super.Zawsze staram się w każdej sytuacji szukać pozytywów.Jestem kierowcą i nie ukrywam,że wolał bym jechać i mieć trasę jak najdłuższą.Jechać dzisiaj,jechać jutro.Ale praca kierowcy nie tylko składa się z jazdy,czasami trzeba swoje odstać i czekać.Gdy stoi się na takich długich pauzach,wtedy można się trochę wyluzować z tych codziennych obowiązków i codziennej gonitwy.
Gdy mam czas dla siebie,dużo rozmyślam i dostrzegam wtedy jak bardzo jestem związany z moim truckiem.Tego też się nie da opisać,myślę że kierowcy,którzy przeżywają podobne chwile,wiedzą o czy mówię.Kierowca i jego truck to jedno ciało.
Na cały weekend mam już plan.Jutro będę robił duży post na temat moich map,nawigacji i mapy w laptopie,a w niedzielę post na temat internetu.Może starczy czasu na sklejenie jakiegoś filmu,trochę spaceru,bo tutaj gdzie stoję w około są same pola i łąki.Za oknem słychać ptaki i krzyczące barany.Jednym słowem - Welcome to Bavaria !!!

15 komentarzy:

  1. Nie no brawo kolego, bardzo ładnie to ujełeś, chyba nawet bys mógł coś wiecej pisać niż tylko blogi.
    Ale do rzeczy, szkoda, że nie możesz robić tego co chcesz czyli jeździć przez czynniki nie zwiazane od nas, ale tak jak mówisz trzeba znaleźć pozytywy, a dla nas te posty które jutro maja powstać to bardzo duże plusy.
    Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  2. Krzysiu?! W takim razie dzisiaj zaczelismy dzien o tej samej godzinie :)tylko ze ja miałem pod reką ciepłe bułeczki. pozdr Pralacik. Od sierpnia bede wiedział czym smakuje być kierowca w miedzynarodówce, i albo strzele sobie w łeb albo bede szcześliwy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O post na temat internetu :) To sie napewno przyda :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku dziękuję ! Komentarz od Pana, sub na YT..dziękuję, że uznał mnie Pan za wartego subskrybowania! Teraz nic mi już dnia nie zepsuje :) Od siebie dodam, że od kilku miesięcy Pana obserwuję, filmy oglądam czasem i po kilka razy dziennie..to właśnie głównie Pan nakłonił mnie do pisania bloga !! Tak to prawda :) Jest pan dla mnie i na pewno dla wielu innych młodych, zamarzonych w pracy kierowcy ciężarówki autorytetem.Kimś z kogo śmiało można brać przykład, nabierać doświadczenia w zawodzie w 100 procentach ! DZIĘKUJĘ !:)
    Pozdrawiam, życzę miłego weekendu !

    OdpowiedzUsuń
  5. święte słowa :) Pozdraiwam i tak czymać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak to prawda to trzeba KOCHAĆ , a ja to właśnie kocham mam zamiar to robić w swoim życiu i fajnie że MANswet albo jak kto woli MANiusz (tak jak ja nazywam tą markę) jest Pana "PRZYJACIELEM" i każdy (kierowca , driver , tracker) takiego powinien mieć, i tak powinno być że robi się to co się kocha a nie tylko narzeka że to do d..y zawód i ciężki kawałek chleba (no w tym nie zaprzeczę bo posiadówka za biurkiem to to nie jest) ale po obejrzeniu Pana filmików można zobaczyć ze są i przyjemne strony tego zawodu. POZDRAWIAM SZEROKOŚCI

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny, uczuciowy wpis - widać, że masz krew wymieszaną z paliwem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Piękna interpretacja "Ja i mój Truck."

      Z niecierpliwością czekam na Twój opis map, nawigacji i mapy w laptopie, gdyż za niedługo jadę w swoją pierwsza trasę i zaczynam od razu z grubej rury - kurs na Grecję. Z tego powodu chciałbym właśnie się dowiedzieć jakich nawigacji używasz i mapy w laptopie. Wiem oczywiście, że wszystkie te nawigacje to jedynie pomoc, trzeba ich używać z głową i podchodzić do ich wskazówek z lekkim dystansem, a już na pewno nie ufać ślepo bo nie jeden już zdołał zaparkować zestaw w jakimś jeziorku. Jednak myślę, że dobra nawigacja na pewno mi pomoże i troszkę doda pewności siebie w pierwszych trasach.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Super,że już niedługo pojedziesz w swoją pierwszą trasę.Będę trzymał kciuki za Ciebie.Mam nadzieję,że po powrocie podzielisz się z Wszystkimi swoimi wrażeniami i jak by niebyło już doświadczeniem.Na temat map,nawigacji i mapy w laptopie,możesz przeczytac tutaj na blogu,na stronie Kierowca bez doświadczenia.Ten temat jest dostepny od wczoraj.Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Takich kierowców nam potrzeba!! Kierowców, którzy kochają to co robią. Ich pokarmem są kilometry. W żyłach płynie ropa. Ich przyjacielem Włóczykijem jest ich ciężarówka.
    Pozdrawiam Krzysztof i szerokości!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś najlepszy. Twoje dążenie do perfekcji...................pozdro

    OdpowiedzUsuń
  11. witam ;), czy moglby Pan podac nazwe utworu znajdujacego sie w 16 czesci zycia w trasie ;). bardzo prosze, jest to dla mnie bardzo wazne, moze nawet Pan zauploadowac na chomikuj na Panskie konto. Prosze o pozytywne rozpatrzenie mojego podania ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko pięknie ładnie tylko zapomniałś że i tak Cię szef robi w wała bo wypłaca Ci samą delegacje a jeszcze należy Ci sie ryczałt za spanie w kabinie...

    OdpowiedzUsuń