poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Kabina moją kuchnią


Gdy kierowca jest w trasie z racji specyfiki pracy na terenie Unii Europejskiej,bardzo dużo posiłków musi przygotowywać sobie sam,w kabinie swojej ciężarówki.Z kilku powodów.Podam cztery.Pierwszy to taki,że bardzo często robi się pauzy w miejscach,gdzie nie ma restauracji,baru,czy zwykłej budki z "Fast Foodami",gdzie można by było kupić ciepłą zupę lub zestaw obiadowy.Niestety dzikusy nie oferują takich rarytasów oprócz "wc" i kilku lamp,które czasami nawet nie świecą.Nie mówię,że na Unii nie ma restauracji,pizzerii czy kebaba.Są - w miastach przez które przejeżdżam, czy to jest w Niemczech,Francji czy w Belgi,widziałem bardzo dużo takich miejsc,gdzie można by było dobrze i smacznie zjeść.Ale,no i tutaj znowu mamy "ale".Dla kierowcy dużego zestawu to wcale nie taka prosta sprawa,zatrzymać się i wyskoczyć na cieplutki obiadek do jakiejś restauracji czy baru.I tutaj mamy drugi powód dlaczego? Otóż w większości miast i miasteczek nie ma parkingów przygotowanych dla ciężarówek,więc nawet gdyby kierowca chciał się zatrzymać i iść zjeść ciepły posiłek,to nie ma takiej możliwości.Niestety bardzo często kończy się to tak,że trzeba jechać dalej.W takim przypadku nie pozostaje nam nic innego jak przez szybę swojej ciężarówki popatrzeć na ludzi,którzy jedzą coś ciepłego,połknąć ślinę i jechać dalej.

Zdarzają się takie miasteczka,częściej we Francji niż w Niemczech,że jest restauracja lub bar oraz parking dla ciężarówek i wydawało by się,że mamy już komplet i możemy iść na obiad.Niestety,do tego wszystkiego jeszcze musimy dysponować czasem,którego w transporcie prawie zawsze brakuje.Więc to jest trzeci powód.Kierowca ma zaplanowany czas jazdy oczywiście,że sam go planuje,ale swoje plany czasu jazdy,musi opierać o termin rozładunku lub załadunku.Więc,gdy przejeżdża przez miasteczko,gdzie widzi restaurację i parking to i tak musi jechać dalej,bo pauzę może zrobić dopiero za np.dwie godziny.A za dwie godziny,gdy się na nią zatrzyma,to o restauracji może tylko pomarzyć,bo akurat stoi na jakimś dzikusie,gdzie jedyny napis na budce to "WC",jeżeli oczywiście trafił na dobrego dzikusa,w przeciwnym razie może szukać restauracji gdzieś w polu lub w lesie.Ale nie zawsze jest tak źle z restauracjami czy barami,jak do tej pory opisałem.

Czasami mamy szczęście i wszystko ułoży się jak w kostce "Rubika"
Mamy restaurację,jest parking,czasami zdarzają się blisko restauracji,ale bardzo rzadko.Najczęściej jeżeli jest parking,to gdzieś na obrzeżach miasta.Więc,jest parking,kierowca ma na tyle czasu,aby zrobić pauzę dłuższą niż czterdzieści pięć minut,przejść się kilometr lub trochę więcej do tej restauracji,możliwe że nawet skończył już jechać w tym dniu i zaczął robić pauzę dobową jedenastogodzinną lub skróconą dobową dziewięciogodzinną,więc może iść sobie powoli,spacerkiem i ma na tyle czasu,że może spokojnie czekać na zamówiony obiad.Rewelacja !Czego więc do szczęścia może brakować takiemu kierowcy.Zje ciepły obiad przy stole,po obiedzie nie będą interesowały go "brudne gary"i ogólnie mówiąc,tym razem nie będzie jadł z "miski".No powtórzę - Rewelacja !!!.


Również na większości stacji benzynowych,które znajdują się przy autostradach,można zjeść ciepły posiłek.Są tam restauracje.Znajdują się w budynku stacji lub w budynku obok.Kolejnym miejscem,gdzie kierowca może zjeść ciepły obiad są "AutoHofy".Autohofy znajdują się w Niemczech.Są to duże parkingi przy autostradach,wraz ze stacją benzynową,restauracją i czasami ze sklepem typu Netto,Aldi czy Lidl.Lecz "AutoHof"jest płatny.Wjazd do godziny 18:00 na taki parking jest bezpłatny.Po godzinie 18:00 musimy za taki parking zapłacić dziesięć euro.Gdy zapłacimy za wjazd na "AutoHof" otrzymamy "Ticket"czyli bilet.Z tym biletem,możemy udać się do restauracji i zakupić jedzenie,napoje,piwo płacąc tym właśnie "Ticketem"We Francji wszystkie parkingi przy autostradach są darmowe.Oczywiście za wjazd na autostradę trzeba zapłacić,ale za sam wjazd na parking już nie.Również we Francji na drogach "Nacjonalkach"tak się mówi na drogi główne krajowe,które najczęściej mają oznaczenie "N" np:N4 lub N22,także można spotkać restauracje z parkingami dla samochodów ciężarowych.Jednak w 99% parkingi te są prywatne i trzeba za postój na takim parkingu zapłacić dziesięć euro.Jeżeli staniemy na takim parkingu na pauzę czterdzieści pięć minut,to może udać się nam ominąć opłatę,pod warunkiem,że właściciel parkingu,który również jest właścicielem restauracji znajdującej się zaraz przy parkingu,nie przyjdzie do nas i albo poprosi nas o dziesięć euro,albo będzie kazał odjechać z parkingu.Jeżeli,na takim prywatnym parkingu będziemy chcieli zrobić pauzę dobową i zostać do następnego dnia,będziemy musieli zapłacić dziesięć euro.


Opisałem wszystkie możliwości,które może wykorzystać kierowca ciężarówki w UE,jeżeli chodzi o zjedzenie ciepłego obiadu.Więc dlaczego,tak rzadko kierowcy z polski oraz kierowcy z europy środkowo-wschodniej nie korzystają z nich.
No właśnie,przyszedł czas napisać o kolejnym,tym razem czwartym powodzie.Za parking na Niemieckim "AutoHofie" oraz na prywatnych Francuskich parkingach,powinna zapłacić firma.Zdecydowana większość firm,nie chce aby ich kierowcy stali na płatnych parkingach.Z wiadomych przyczyn.Koszty.Kierowców nie stać,samych opłacać parkingi.Nawet gdy staniemy na takim płatnym parkingu i firma zapłaci za ten parking to za dziesięć euro nie kupimy niestety obiadu,czyli zupy oraz drugiego dania.Unia to unia,ma swoje zarobki i ma swoje ceny.Stałem kilka razy na "AutoHofie" i za dziesięć euro kupiłem zwykłego hamburgera i zwykłe frytki.To wszystko.Przeliczając na walutę Polską - 40 zł.Za obiad trzeba by było zapłacić ok.20 euro lub więcej.I to jest powód numer cztery,dlaczego polski kierowca śniadania,obiady,kolacje i wszelkie posiłki przygotowuje sam w kabinie swojej ciężarówki.Dla nas,na Unii po prostu jest za drogo.Więc kabina jest i zostanie naszą kuchnią,miejscem,gdzie przygotowujemy i spożywamy posiłki i raczej szybko to się nie zmieni.






24 komentarze:

  1. przykre ale prawdziwe. dlatego pozostaje współczuć kierowcom i życzyć im wszystkiego co najlepsze

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny post. Jak każdy inny, dobrze obrazuje truckerke. Panie Krzysztofie - nie nudzi Pan. :D Ciągle coś nowego, czy to film, czy post. Genialne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super post,Pozdrawiam Serdecznie no i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polski kierowca pozwala, żeby szef nim pomiatał jak mopem w kiblu, a potem płacze, że nie ma czasu na jedzenie. Polski kierowca sam się nie szanuje, a potem płacze, że inni go nie szanują. Ech...
    Na zachodzie kierowca jedzie, a w południe staje, bo jest czas na obiad. W tym czasie na autostradach 90% ciężarówek to kierowcy ze wschodu. Myślisz, ze to kwestia zarobków? Otóż Nie. To kwestia szanowania samego siebie. Na zachodzi też część kierowców gotuje sobie w kabinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może skalkuluj to tak:
      Polski szef płaci polskiemu kierowcy- a nie wszystkie firmy to bogacze.

      To nie kwestia zarobków ??!! bo popuszcze............. myślisz że jak by kierowcy więcej zarabiali (bo szefa by było stać na to ) to by w kabinach gotowali czy spali ??? Mieli by to gdzieś , po Mariotach by się szwendali czy innych Hiltonach.

      Zresztą co ja tłumacze gościowi , on wie lepiej.

      Nie dyskutuj z idiotą , sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.

      Usuń
  5. Przeciez to jest lanie wody. Butla, gar i micha. Z kabiny nawet taki nie wyjdzie, bo jezyka nie zna i nawet kawy nie zamowi, albo boi sie o paliwo, zeby nie ukradli. Dopiero jak trafi na prom to na RORO sie nawpierdala jak w wigilie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie pękaj , wychodzą z kabiny , wychodzą . Ale wątpie czy ktoś by Ciebie do kabiny zaprosił.

      Na RORO mówisz............. a sam na degustajach w marketach z całą rodziną się stołujesz ??

      To nie tylko zawód , to pasja. Gotować w kabinie czy na parkingu na jeziorkiem , w lesie , na stacji z innymi chłopakami........ miodzio !. Potem każdy wyciąga po piwku (oczywiście z Polski -bo jak ?? zagraniczne śmmierdzą aluminiumum :-) )i posiadówka , rozmowy................. szkoda że nie masz kolegów , wiedział byś jak to jest.

      Usuń
  6. Anonimowy - ten ostatni post daje wiele do życzenia, ale zostawię go bez komentarza bo szkoda klawiatury...

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny post. No tak to jest na Unii zarobki są trochę wyższe niż u nas w PL i niestety w wielu przypadkach jest za drogo.
    Pozdrawiam i kuruj się Krzysztof! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie Krzysiu 4 powód i wszystko jasne. Więc kim jest kierowca ciężarówki? Skoro nawet na normalne żarcie nie zarobi ze swojej pracy? Pomyśl sobie że miałbyś kupić sobie śniadanie obiad i kolację, a wieczorem wypić piwko do snu i się wykąpać. Przypuszczam że nie starczyłoby Ci wypłaty a nawet musiałbyś dołożyć do interesu. Dodać do tego że niemal cały miesiąc siedzisz w klatce 2x3m i pracujesz na telefon jak k....a. Ogólnie drajwerka to zawód jednak dla kretyna, ja już się wyleczyłem pracuje normalnie od 8 do 16 a i zamówienie obiadu do pracy nie jest dla mnie jakimś wielkim wydatkiem.

    pozdro i szanujcie się szoferzy bo niedługo będziecie dokładać do swojego elitarnego zawodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę o przeczytanie postu pt."Kultura w internecie"I o usunięcie obraźliwych słów z komentarza.Jeżeli obraźliwe słowa nie zostaną usunięte do 31.08.2012 komentarz,zostanie usunięty.Wyjątkowo daję czas,kolejne komentarze tego typu zostaną usunięte natychmiast.Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dla kretyna mówisz ????? I to świadczy o tobie , zdajesz sobie sprawę że tylko dzięki tym drajwerom masz co do gara włożyć , ubrać itp.

      Tak Ty masz dobrą robote................ ciekawe jaką , na prezesa to mi nie wyglądasz po poście . Wyleczyłeś się już mówisz. Tak pewnie siedziałeś sam w kabinie i nie wyłaziłeś.Pooglądak filmiki Krzyśka , czy on cały czas w kabinie siedzi ??? Więcej zobaczy i przeżyje w jednej trasie niż ty przez rok w tej swojej robocie. A nie drajwujesz pewnie dlatego bo Cię z roboty wywali - nie nadajesz się po prostu. Teraz dymaj łopatą na budowie , wy tam macie przerwę na śniadanie. A na śniadanie chleb z pasztetem. buhahahaha
      PS- To nie zaproszenie do dyskusji , to monolog.

      Usuń
    3. Krzysiu przecież to sama prawda, 90% z tych co jeździ dłużej niż parę lat to albo alkoholicy (tak tak drogie dzieci nawet nie wiecie ile kierowców "TIR" ma olbrzymi problem z alkoholem i jak często jeżdżą na mocnym kacu), albo byli kryminaliści, albo żona ich rzuciła a dzieci ich nie znają, a przez całe życie w budzie dorobili się jedynie bólu kręgosłupa i zdezelowanego opla i taka jest prawda, ten "zawód" to nie tylko to co Ty drogi Krzysiu przedstawiasz, fajnie jakbyś zrobił film z tego jak zachowują się ludzie w sobotę na parkingu (odbywa się tam wtedy jeden wielki melanż) jak robisz kupę na polu, jak zmieniasz oponę (bo polski kierowca jest parobkiem i sam wymieni) i wiele wiele innych o których mi się nawet pisać nie chcę...Pokaż nie tylko blaski ale i cienie bo cieni jest zdecydowanie więcej, a ktoś kto nigdy nie jeździł może sobie pomyśleć że to tylko machanie fajerą i podziwianie widoków, a później przychodzi rozczarowanie bo u KDtruck na filmach co innego widział..

      A na koniec odpowiedz mi czy gdybyś miał syna chciałbyś żeby był kierowcą? Czy wolałbyś żeby miał normalny dom, normalną rodzinę, normalne obiady, i w miarę normalne życie?
      Ja też lubiłem jeździć przez pierwszy rok, a później już tylko się wściekałem (kasa też z tego była coraz mniejsza....) w końcu nie dałem rady i zacząłem żyć normalnie, z czego jestem niezmiernie zadowolony, i myślę że do Ciebie też to dotrze bo niegłupi z Ciebie człowiek.

      Pozdrawiam i szerokości

      Usuń
    4. No pewnie że są i cienie , a pokaż mi pracę w której są tylko same blaski ????
      Brak , napisz gdzie pracujesz to zaraz litę cieni Ci wypiszę.

      Alkocholicy i kryminaliści ??!! To mnie zraniłeś, zraniłeś na wskroś !!!! Moja biedna wątroba. Hihihi

      Tak kierowcy tu zabijają , kradną i szybko uciekają na "tiry" ............a potem walą wóde , nie - nie wódę CZYSTY "SZPIRYTUS" bo po co brać ze sobą jedzenie jak przyturlam beczółkę szpirytusu ???
      Matko boska , kto Cię wystrugał ???

      Po całym tygodniu robisz pauzę 45..wolne , jedni siadają do piwka inni do laptopa- różnie jest.
      Np. lekarze czy górnicy nie piją po robocie ???? Jedz pod kopalnie. Sami alkocholicy .
      Leczysz się już czy masz wizyte umówioną ???

      Kupa na polu........... jednym słowem- przesrane :-) Brak WC to niestety cienie , ale prośba o taki filmik wskazuje że jesteś innej orientacji......... i masz pojechane skłonności.... to paaaaaaaaaaaaaaaaaa brutalu.

      Usuń
    5. Kolego Anonimowy co napisałeś post nad moim, jak dorośniesz to zrozumiesz a puki co lataj do szkoły i się ciesz że nie musisz podziwiać tych widoków w trasie, bo widać że nigdy w żadnej nie byłeś nawet z tatą... A co do pracy to ta praca była dobra kiedyś jak zarabiało się z tego pieniądze obecnie kierowca zarabia jakieś 300euro plus diety lub km i pracuje w tych samych krajach UE w których pani ze stacji paliw pracująca 8h zarabia więcej niż on. Przyczyna jest prosta masa niedouczonych ludzi dorwała się do "zawodu" i pozaniżali stawki. Co do wyłażenia z kabiny......błagam litości człowieku, a do kogo tam wyłazić? Na 10 trafi się 1 który potrafi poprawnie po polsku mówić i nie gada o tym jak szef go okrada, jakie życie beee,i nie pyta czy mam dla niego faja, bo on mimo że zarabia sustke to nie kupi paczki za 5 euro.... pojeździsz zobaczysz jaka śmietanka zbiera się na parkingach, ale najpierw proponuje skończ szkołę żebyś miał możliwość to rzucić. Co do mojej pracy, prezesem nie jestem ale zarabiam więcej jak 300 euro na rękę (a 99% kierowców właśnie tyle oficjalnie zarabia).

      pozdrawiam i dorośnij a później komentuj

      Usuń
    6. Masa niedouczonych ludz mówisz.............. tak , za Twoich czasów trza było mieć magistra.

      Pewnie że na stacji onwięcej zarabia ale też za chleb płaci parę razy więcej niż ja. Mi każesz dorosnąć ??? Inne ceny = inne zarobki.
      Śmietanka na parkingach........... nawet na imprezie w białym domu znajdzie się stado baranów co się nawalą.
      Więcej niż 300 ojro mówisz zarabiasz.................hm jakieś 1500 zł. No to mniej niż robotnicy na autostradzie. Dziadkiem klozetowym jesteś czy na bezrobociu ????
      Pierdzielisz jak potłuczony , paczki za 5 euro , obgadywanie szefa itp. W każdej robocie tak jest i wszędzie na świecie.
      I może Ty dorośnij.
      Pracownik mówi że mało zarabia , prezes , biznesmen itp. Każdy by chciał więcej.

      Usuń
    7. A jaką ma umowę polski kierowca? Ile jest firm które płacą więcej jak 1500 brutto? Może pójdź do banku i zapytaj o kredyt wtedy się dowiesz ile zarabia kierowca zawodowy...Koniec mojego wypowiadania się, szkoda czasu.

      pozdrawiam

      Usuń
    8. I wszystko w temacie. Jak główkuję pierwszy to ex driver, a drygi to zapewne jeden z hejterów z młodegotruckera.pl
      A więc do gimbusa. Przeczytaj uważnie, co Ci kolega anonimowy ex driver napisał. Jeżdżę od kilkunastu lat i w jego słowach nie znalazłem ani krzty przesady. Chcesz poznać prawdę o tym zawodzie? Zamiast oglądać filmiki w necie wybierz się z kimś w trasę.
      Tu masz namiastkę:
      http://www.youtube.com/watch?v=sHM4K5vRm8c

      Pozdrawiam byłych i obecnych kierowców

      Usuń
  9. Super Przekaz , mam pytanie do ciebie Krzysiek . Kiedy wstawisz filmik z poprzedniej firmie z tymi tarczkami ? Odpisz na Hooligans311@o2.pl Dzieki CisekVolvo

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja napisze, że zarobki są spowodowane sytuacją na rynku. I ktoś, kto twierdzi, że szef firmy przewozowej ma same kokosy to jest w dużym błędzie. Stawki maleją z miesiąca na miesiąc, kredyty i leasingi płacić trzeba, kierowcy diety płacić trzeba, a roboty coraz mniej a stawki coraz niższe, bo zawsze znajdzie się ktoś kto weźmie ładunek na zestaw za 2,60zł!/km i jak tutaj dać więcej.

    Inna kwestia- no ok. Iść do restauracji i zjeść, zostawić 20€ i się najeść przepraszam- nie wiadomo czego. We Francji, czy Hiszpanii nie ma schabowego, ani kaszanki. Mają swoje specjały, które ze słownikiem trzeba tłumaczyć, no chyba, że umiecie po angielsku.
    Od czasu do czasu można pójść do tego typu knajpy, sam chodziłem, jadłem we Francji, Hiszpanii, Italii i Austrii, jedzonko pyszne i nie pyszne, za każde zapłaciłem ok 20€, ale... jakbym miał to jeść codziennie to nie wiem czy bym był zachwycony. Wiesz co jesz- jak zjesz to co zrobisz. Najlepsze rarytasy gotują kierowcy.
    I zauważcie, że nie tylko Polscy kierowcy tak pichcą. Niemcy swego czasu śmiali się z Polaków, że mają "kuchnie" na palniku- dzisiaj sami gotują, Słowacy, Niemcy, Hiszpanie- nie trują się, jedzą swoje. A nie raz widziałem, jak od zapachów francuz czy zamożny herr Hans ze ślinotokiem patrzył na to co pichcą w grupie kierowcy.
    To, że Hiszpanie jedzą w swoim kraju w barach to normalne, Niemcy u siebie, Włosi u siebie a Polacy jak są w PL to też przecież zamiast samemu gotować idą do baru zjeść... Taki obyczaj i nie ma się czego wstydzić moim zdaniem. To już taki rytuał. Pamiętam, jak w Sierpniu stałem w Italii na parkingu przy autostradzie weekend, akurat wakacje, niedziela rano, od 10 rano zapachy co 100m inne, jakby Makłowicz kręcił serie swoich programów- a turyści patrzyli i wąchali i nie wydaje mi się, że z pogardą, bo wszystko można ładnie ubrać, stolik, obrus, krzesełko a nawet założyć sobie czapkę kucharkę. Uff klawiatura mi się zapaliła- kończe i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiedz mi na jakiej zasadzie dziala twoja kuchenka. Jak ładujesz do niej gaz przez butle, czy kupujesz nabuje z gazem. Ile taki jeden nabuj kosztuje.

    OdpowiedzUsuń
  12. A może więcej filmików o tym jak przygotowujesz sobie jedzenie

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytam wszystkie komenty i powiem tak w każdy ( a właściwie w większości ) troche prawdy jest. Fakt nie każdego kierowce stac na obiad w restauracji za granica ale sami pomyślcie czy nie lepiej ugotować sobie samemu i wiedzieć skąd np dany kawałek miesa pochodzi ( wszyscy wiemy jak to jest w restauracjach czasami mięsko nie musi być pierwszej "młodości" itd itp). Odrazu mówie nie jestem driverem ale dosyć sporo o tym wiem mój tata i wujek są driverami więc sporo się z nimi ojeździłem. I powiem wam tak wiem że mój tata woli sobie odgrzać np jakiegoś kotlecika którego mu mama zrobiła i do tego upichcić ziemniaczki bo po prostu to mu bardziej smakuje niż takie barowe jedzenie. Co do alkoholików to wiadomo w każdym zawodzie są różni ludzie niektórym może psycha nie wytrzymać ( długa rozłąka z bliskimi itd) ale są również tacy ( i ja takich znam) którzy tylo czekaja zeby wyjechać z domu bo np na pauzie będą pić do oporu. na koniec powiem tak że kierowca nie musi być postrzegany jako brudas biedak itd. Jeżeli tylko chce ( np. sprawy higieny to może sobie z tym szybo poradzić ale właśnie jeśli chce).Ten który ma troche oleju w głowie da rade kupić sobie dobre auto odłożyć troche itd. Jeżeli ktoś się nie zgadza z tym co napisałem rozumie są różne zdania i ja każde szanuje. Wyraziłem swoje zdanie to jak ja to postrzegam. Przepraszam za długi komentarz ale nie dałbym rady przekazać tego w 2,3 zdaniach.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Panowie w trasie z reguły sam sobie gotuje ale jak staje na autohofie to korzystam juz z dobrodziejstw tego parkingu na takich parkingach staram się stanąć chociaż co trzeci dzień i nawet jak szef mówi że nie będzie oddawał kasy za nie to i tak bede stawał powodów jest kilka:1 po godz 19.00 w niemczech ciężko znaleźć inny wolny parking.2 z reguły są strzeżone3. w cenie ticketu jest prysznic.4 w cenie ticketu jest micha czasem trzeba dopłacić ze 3euro ale warto tyle odemnie

    OdpowiedzUsuń