środa, 1 lutego 2012

Kolejne odcinki - "Życia w trasie" Już na YT.

Tak, jak w tytule, odcinek 3  ,4 i 5 " Życie w trasie "od kilku dni można zobaczyć na moim kanale YT. Okazuje się, że zebranie materiału do tej serii nie jest dużym problemem. Mam nagrane odcinki z tras ze stycznia, jutro już jest luty,a ja właśnie rozpocząłem nową trasę. Dokładnie nie wiem kiedy będzie jej koniec, ponieważ jest to kontynuacja trasy poprzedniej, trochę to pokręcone się zrobiło, ale spokojnie, już wyjaśniam.
Czy życie kierowcy ciężarówki jest tak trudne do zaplanowania, czy każdemu kierowcy, czy tylko mi przytrafiają się prawie każdego dnia jakieś niespodzianki, nie zaplanowane sytuacje. Czy to jest normalne, czy po prostu ja mam jakiegoś pecha, lub może inaczej to nazwać, wcale nie pechem, po prostu kolejną niespodziewaną przygodą.
- O, rany - i znów skaczę po tematach, ale jak mam nie skakać, jak jest tyle do napisania, tyle do nagrania, tyle do poskładania i wrzucenia na serwis YT, no i oczywiście tyle do zrobienia tzn. dużo pracy bo przecież jestem w trasie i jestem kierowcą i przede wszystkim po to tutaj jestem, moim zadaniem jest dostarczyć ładunek, czyż nie ?
I zobaczcie sami, jaki jest tytuł posta, a o czym ja piszę, ale mówię Wam to wszystko ma sens jako jedna całość.
Więc co z filmami ?
Kolejne odcinki mam już nagrane, ponieważ w trasie każdego dnia dzieje się coś co warto pokazać, więc materiału nie brakuje, brakuje natomiast czasu do zmontowania w całość odcinka tak, by był ciekawy i nie powtarzał się ,taka jest moja koncepcja na " Życie w trasie ", pokazywać wciąż coś nowego.
-Ok ! Dobra miałem czas i zmontowałem kilka odcinków ! Hurra.... przecież o to chodzi, odpalam YT wciskam przycisk " Prześlij film " i nic się nie dzieje.
-O rany, kolejny problem do rozwiązania .- myślę sobie .- Hmm.. w trasie mam za słaby internet i nici z przesyłania. Więc plan jest taki - W trasie składam filmy, a z domu je przesyłam - Plan dobry, ale nie do końca.
W domu to mnie czasem i po trzy tygodnie nie ma, ale ja się nigdy nie poddaje, zawsze szukam rozwiązania i tym razem coś wymyślę. Opracuje plan który, pozwoli mi publikować nowe odcinki w miarę systematycznie ,zresztą już mi pewien pomysł chodzi po głowie :)
Więc ok, wyjaśniłem Wam jak to jest z tymi filmami i proszę o cierpliwość, napewno będą nowe i napewno ciekawe i niepowtarzalne.
Teraz bardzo chcę podziękować za wszystkie komentarze, każdy z nich czytam bardzo uważnie i każdy jest dla mnie szczególny. W niektórych są zawarte pytania, propozycje tematu filmu, który można by zrobić. Pomysły takie jak np. Live - stream itd.
Napewno na każde pytanie odpowiem, lecz proszę o cierpliwość, będąc w trasie czasami mam trochę czasu dla siebie i wtedy mogę poświęcić go np. na odpowiedź na pytania, ale czasami jest tak, że przez kilka dni jestem bardzo zajęty.
Tak dużo się dzieje, choćby dzisiejszy dzień, nic się nie działo, aż do momentu gdy dostałem ładunek, przejazd przez zaśnieżone serpentyny górskie, czyszczenie naczepy ze śniegu i lodu czy wymiana palet z lekkim treningiem siłowym, dzieje się bardzo dużo, jest co pokazywać, jest o czym pisać.
Jest godz.0:36 dnia 01.02.2012. czas iść spać, wstaję jutro o godz.7:00 i o 9:00 ruszam, stoje dosłownie 2,5 km przed granicą Francuską, na autostradzie A-5 dwadzieścia kilomertów przed Basel - D, kieruję się na miejscowość Mulhouse - F. więc jeszcze tylko wrzucę post na bloga i kładę się na sleeper.Nareczka.



"Życie w trasie - cz.3"






"Życie w trasie cz - 4"






"Życie w trasie cz - 5"



Mejsce zaladunku,dziki parking i powrót do Polski

3 komentarze:

  1. No to szerokości na trasie i spokojnego rozładunku bez przygód :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne Filmiki :) NO i Oczywiście życzę szerokości w trasie i bez niespodzianek żeby nie było :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Stay robisz zajebiste filmiki i komentarze jestem juz stalym bywalcem twojego bloga .Pozdrawiam RAFI-71

    OdpowiedzUsuń